Newsweek  >  Polska  >  Społeczeństwo Julia chciałaby mieć dziecko. "Wpisałam w Excela wydatki. Budżet się nie spina"

Julia chciałaby mieć dziecko. "Wpisałam w Excela wydatki. Budżet się nie spina"

10 min czytania
Skąd się biorą decyzje o nieposiadaniu dzieci
Wersja audio dostępna tylko w subskrypcji Onet Premium.
Kup subskrypcję lub i korzystaj bez ograniczeń.
00:00 /  00:00

31-letnia Julia prowadzi życie w Excelu. Przy podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji, musi mieć pewność, że wszystko finansowo się zgadza. Kiedy podliczyła koszty, doszła do wniosku, że nie stać jej na dziecko.

Mieszkają z poślubionym rok temu mężem w 35-metrowym mieszkaniu w Warszawie, kilka miesięcy temu wzięli kredyt na większe. Blok jest w budowie, ma być gotowy pod koniec przyszłego roku. Bali się tego zobowiązania, rata wynosi ponad 3 tys. zł. Na liście z comiesięcznymi wydatkami znajdują się również m.in.: czynsz, opłaty, utrzymanie dwóch samochodów i wynajem dwóch garaży. Ważne są też pozycje związane ze spędzaniem wolnego czasu: jedzenie na mieście, masaże, wakacje. — Pracuję w finansach, w dynamicznie rozwijającej się firmie. Urlop za granicą, co najmniej raz w roku, uważam za absolutny must have — podkreśla Julia.

Kiedy w Excela wpisała dziecko, przychody i wydatki się nie spięły. Wyżywienie, odzież, obuwie, środki higieny, leczenie, wakacje. Na podstawie arkusza do wyliczania wysokości alimentów wyszło ponad 2 tys. zł. Zgodnie z szacunkami Julii, w dużym mieście potrzeba byłoby więcej. Dlatego myślenie o dziecku postanowili z mężem odłożyć na bok.

Źródło: Newsweek
macierzyństwo zarobki rodzina dochody dziecko

Zobacz także

Przeczytaj także

Podcasty

 

Więcej