Newsweek  >  Świat Gdy Zachód był zajęty pomaganiem Ukrainie, oni nie próżnowali. "Wykorzystali atak"

Gdy Zachód był zajęty pomaganiem Ukrainie, oni nie próżnowali. "Wykorzystali atak"

11 min czytania
Władimir Putin
Wersja audio dostępna tylko w subskrypcji Onet Premium.
Kup subskrypcję lub i korzystaj bez ograniczeń.
00:00 /  00:00

Zachód nie ma dla Azji Środkowej kuszącej alternatywy wobec Rosji, dlatego tamtejsi przywódcy – po początkowym ochłodzeniu kontaktów z Rosją zaraz po jej inwazji na Ukrainę – jak niepyszni wrócili pod skrzydła Kremla.

– Zazdroszczę wam położenia – powiedział do mnie Adil Dżaliłow, kazachski dziennikarz, założyciel portalu Factcheck.kz. – Jesteście w Europie, wasi sąsiedzi ciągną was w górę. Członkostwo w Unii zmusza do przestrzegania standardów, NATO gwarantuje bezpieczeństwo. A my? – zapytał dramatycznie.

Było lato 2022 r. Od pięciu miesięcy trwała inwazja Rosji na Ukrainę. W Ałmaty, dawnej stolicy i największym mieście Kazachstanu, już w kilka dni po agresji odbyła się antywojenna demonstracja. Prezydent Kasym-Żomart Tokajew wzywał do pokoju. Rozmawiał przez telefon z Putinem, ale też z Wołodymyrem Zełenskim. Kazachowie zbierali datki na pomoc Ukrainie. Przelewy opatrywali komentarzami: "Ukraińcy walczą także za naszą wolność" albo "Obyśmy nie byli następni". W dużych miastach zorganizowano punkty, gdzie można było przynosić lekarstwa i inne potrzebne broniącym się Ukraińcom rzeczy. Dary transportowano nad Dniepr samolotami, których użyczyła kontrolowana przez państwo Air Astana. Rząd nie wspierał jawnie tych zbiórek, ale też ich nie utrudniał. Władze lokalne na kolejne demonstracje już nie chciały wydawać pozwolenia, ale przy pomniku Tarasa Szewczenki dumnie leżały świeże błękitno-żółte wiązanki, zapalano znicze.

Źródło: Newsweek
Władimir Putin NewsweekPPO wojna w ukrainie Rosja uzbekistan kazachstan

Zobacz także

Przeczytaj także

Podcasty

 

Więcej